TAK HUCZAŁY SOWY

Animacja, wideo wielokanałowe 10’04’’
2015

Praca pomyślana jest jako wideo wielokanałowe, wyświetlane w białym, zamkniętym pomieszczeniu. Chciałabym umieścić odbiorcę w przestrzeni, choć formalnie ograniczonej to jednak sprawiającej wrażenie głębi, bezkresnego obszaru z wieloma pustkami, niedopowiedzeniami.

Widz otoczony ma być ruchomymi fragmentami starych fotografii, które rozciągając się po ścianach deformują i tak już postrzępione, niepełne obrazy. Sfera wizualna nierozłączna z narracją starej kobiety (mojej babci Janiny Maciochy, ur. 1930 r. w Biłgoraju) próbują zassać odbiorcę w podróż do dawnego miasteczka, w świat pamięci o Zagładzie Żydów z perspektywy polskiej katoliczki. 

Wędrówka o zróżnicowanej dynamice, w której mamy do czynienia z nagłymi zrywami i gwałtownymi zwrotami przylega do procesu konstruowania narracji o Zagładzie Żydów i jej interpretacji. W trakcie opowiadania mieszają się przeróżne uczucia, wychodzą na jaw stereotypy, mity, obok wyrazów współczucia wobec Żydów pojawiają się oskarżenia, wytłumaczenia czy usprawiedliwienia stosowanej wobec nich przemocy. 

Wizualność pracy kieruje sporo uwagi na kościół katolicki. W wypowiedzi mojej babci znajdziemy wątki, które i dziś pojawiają się w kontekście roli Kościoła katolickiego w Zagładzie Żydów i kształtowania pamięci o niej. Mowa jest o poniesionych stratach i cierpieniach polskiego-katolickiego społeczeństwa w związku z ratowaniem Żydów, o sprowadzaniu na margines antysemickich zachowań, o rzekomych powodach dla których Żydzi słusznie byli znienawidzeni. To, co uderzało  mnie najbardziej w rozmowach z babcią to konstrukcja opowieści, która zawsze kończyła się konstatacją, iż Żydzi sami sobie na Zagładę zasłużyli. Pomimo świadomości okrucieństwa i przemocy wobec nich stosowanej, babcia opowiada przecież o ich tragedii z wieloma szczegółami, finalnie wybrzmiewa fraza o Żydach jako mordercach Chrystusa. 

Fantazmat Bogobójców nie tylko kształtował stosunek katolików do Żydów przed i w czasie Zagłady, ale także pozwalał i pozwala odsunąć od siebie odpowiedzialność  moralną, obarczając winą ofiary Holocaustu. Taka retoryka stosowana nawet po Soborze Watykańskim II ukazuje jak głęboko zakorzenione jest tego typu myślenie. Przez stulecia bowiem, począwszy od II wieku, gdy Meliton z Sardes w swojej Homilii paschalnej położył fundamenty pod doktrynę Bogobójstwa, pielęgnowany był teologiczny wymiar nienawiści do Żydów wśród chrześcijan. 

Praca nie mówi jednak, iż wobec tego katolicy, duchowni nie mogli ratować Żydów w czasie Zagłady, a wskazuje na pewien wzorzec włączania do polskiej pamięci Zagłady Żydów. Mamy więc do czynienia z widokiem na szczególny model, który za prof. Jackiem Leociakiem określić by można katolicko-narodowym dyskursem, w którym chodzi o nacjonalizację i katolicyzację pamięci Zagłady, czyli z jednej strony – o podporządkowanie jej wzorcom polskiej heroiczno-martyrologiczno-ofiarniczej pamięci II wojny, z drugiej – o narzucenie religijnej, tj.: katolickiej, wykładni, tłumaczącej zarówno cierpienie i śmierć Żydów, jak i zachowania Polaków wobec Żydów według jednego ortodoksyjnego modelu. (Jacek Leociak, Osobliwe zrządzenie Opatrzności Bożej… Polska pamięć Zagłady w perspektywie katolicko-narodowej, Teksty Drugie [Online], 6 | 2016).

Źródła zdjęć: https://www.bilgoraj.pl/page/155/bilgoraj-dawniej.html

Praca zrealizowana w Pracowni Działań Transdyscyplinarnych prof. Grzegorza Klamana i dr Doroty Nieznalskiej.